środa, 31 maja 2017

Świadoma droga do mistrzostwa - wywiad dla Fale, loki, koki



Wywiad Alana Dąbrowskiego dla magazynu Fale, loki, koki (wiosna 2017 Rok XXI Nr 1 (75))
 

ŚWIADOMA DROGA DO MISTRZOSTWA CZYLI URZECZYWISTNIENIE POWOŁANIA

Inga Marczewska - Przygotowałeś nowe, unikalne szkolenia. Czemu, mając za sobą podstawy fryzjerskiego fachu, należy stale się doszkalać?

Samo słowo “fach” dla mnie jest synonimem słowa “rzemiosło”, a w naszej pracy chodzi nie tylko o użytkowość form, które tworzymy, ale i o ponadczasowość oraz artyzm - a do tego potrzebny jest artysta, któremu pozwolimy, żeby w nas zamieszkał. Aby narodził się twórca, najpierw musi umrzeć rzemieślnik, ponieważ sztuka zaczyna się tam, gdzie rzemiosło się kończy. Powielanie schematycznych cięć nie ma dla mnie sensu, ponieważ każdy człowiek to nowe dzieło. To trochę jak z utalentowanym dzieckiem ze szkoły plastycznej, któremu, choć nie można odmówić talentu, trudno konkurować z absolwentem ASP, bo dzieli ich warsztat i doświadczenie. W wybranej dziedzinie trzeba stale się doskonalić by dojść do mistrzostwa, aby nie zostać w tyle za tymi, którzy bez ustanku uczą się nowych technik i trendów w kreacji fryzur. W wielu szkołach po dziś dzień królują techniki z lat 70-tych i takie same metody nauczania. Moje kursy kierowane są do ludzi chcących iść z duchem czasu, uczyć się w sposób bardziej wyspecjalizowany, a także mierzyć się z wyzwaniem pracy ze współczesnym klientem i jego oczekiwaniami.

I.M. - Czego można się dowiedzieć na, jak to powiedziałeś, “specjalistycznych” kursach technik fryzjerskich?

W swojej ofercie mamy bogaty wybór szkoleń, np. dotyczących samych koków i upięć, albo popularnej fryzury zwanej bobem. Pozwalają one poznać te zagadnienia od A do Z, począwszy od samych technik wykonania tychże uczesań, a skończywszy na najnowszych trendach w ich wykonywaniu. Na innych, z kolei, można uzupełnić wiedzę z zakresu farbowania albo przedłużania włosów, a także pogłębić swoje umiejętności w wybranym zakresie, oraz przetrenować je w praktyce, wielokrotnie pracując pod moim okiem nad modelką, w kameralnych warunkach - uczeń-nauczyciel. W przeciwieństwie do szkoleń na sali pełnej kursantów, którzy mają nikłe szanse na dopytanie wykładowcy o cokolwiek w razie wątpliwości.

I.M. - Dlatego właśnie jesteś zwolennikiem indywidualnych szkoleń?

Ta wiedza, którą dzielę się z kursantami byłaby niepełna lub nawet bezużyteczna bez pokazania jej zastosowania w praktyce i podzielenia się umiejętnościami, które nabywają w toku nauki. To one są ważne, a nie suche fakty co do technik wykonania. Tylko spędzając czas z uczniami mam szansę prześledzić z nimi proces twórczy, jakim jest kreowanie fryzury na nowo, a co za tym idzie w dużym stopniu tworzenie wizerunku człowieka, który powierzył się w nasze ręce. Na sali z dwudziestoma osobami nie miałbym szans poświęcić każdemu tyle uwagi, aby pozostał bez wątpliwości. To zbyt poważne aby zostawić z tym uczącą się osobę samą i bez możliwości konsultowania wybranych przez siebie rozwiązań. Praca z całą salą osób odebrałaby mi tą możliwość przejścia z kursantem po ścieżce kreacji w praktyce.

I.M. - Dlaczego kładziesz tak duży nacisk na twórczy aspekt zawodu?

Człowiek nie przychodzi do fryzjera, żeby tylko obciąć przeszkadzające kosmyki, ale aby wyglądać lepiej i poczuć się lepiej. To jest naszym celem. Mamy wczuć się w człowieka z empatią i wydobyć z niego to, co najlepsze, jego energię - a do tego potrzeba zdolności kreowania, wyobraźni i wyczucia.

I.M. - Kogo zaprosiłbyś więc na swoje kursy?

Każdego, kto szuka wiedzy teoretycznej w przełożeniu na praktykę. Kto nie rozgląda się za utartymi rozwiązaniami i jest gotów odkryć w sobie twórcę. Osobę, która pragnie, aby myśl, która powstaje w głowie realizowała się w rzeczywistej fryzurze.

I.M. - Dużo powiedziałeś o doskonaleniu, a od czego zacząć edukację fryzjerską?

W ramach swoich szkoleń proponuję dwie drogi. Pierwsza jest dedykowana debiutantom wchodzącym dopiero w świat piękna.Opiera się ona na podstawowych technikach, pozwalających nie tylko samodzielnie stanąć przy fotelu, ale i świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Natomiast drugą proponuję rzeczywiście dla osób, które bazę techniczną mają opanowaną. Kładzie ona nacisk na poznanie technik wymagających precyzji i na podnoszeniu kultury pracy, czyli tworzenie możliwie najpiękniejszych i najbardziej dopracowanych stylizacji w oparciu o najnowsze trendy. Stworzyłem też społeczność, w której spotykają się zarówno debiutanci, jak i doświadczeni specjaliści, celem wspólnego dzielenia się doświadczeniem oraz sprostania wyzwaniom, jakie stawia nasz zawód na drodze do perfekcji.
Jeśli chcesz dołączyć do naszego świata, zapraszam na stronę : www.akademiawizazuikosmetyki.com i wybierz najlepsze dla siebie rozwiązanie. Wraz z zespołem czekamy, aby podzielić się z Tobą wiedzą i doświadczeniem.   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz